czwartek, 3 kwietnia 2014


faktycznie zaraz po wojnie na Zachodzie zapanowało 
coś w rodzaju kompromisu - takiego małżeństwa z rozsądku 
pomiędzy kapitalizmem i demokracją -
nie bez znaczenia było tragiczne doświadczenie wojny 
oraz realne zagrożenie radzieckie
w tym małżeństwie układ był jasny - masy pracujące i reprezentujące 

je partie polityczne zgodziły się na kapitalizm - 
praktycznym wyrazem tej zgody były na przykład gwarancje 
dla własności prywatnej której nawet legalnie wybrany parlament 
bez odszkodowania zawiesić nie może - lud oddał więc swoją 
"bombę atomową" i nie mógł jej już dłużej używać do straszenia kapitału 
był jednak pewien warunek: wolny rynek miał zostać 
poddany daleko idącej kontroli politycznej
polegało to głównie na nacjonalizacji wielu gałęzi przemysłu i dopuszczeniu 
pracowników do wpływania na losy przedsiębiorstw - 
ten kompromis działał co dość rzadkie – w bardzo podobnej formie 
w tak różnych od siebie kulturowo krajach jak USA - Niemcy 
Skandynawia czy Włochy i przez jakieś dwie dekady przynosił świetne efekty 
(...) jak każdy miesiąc miodowy i ten kiedyś musiał się skończyć -
doszło do tego na przełomie lat 60. i 70. gdy w powojennym świecie
zaczęło spadać szybkie tempo wzrostu gospodarczego 
a to przecież 
właśnie ten wzrost sprawiał że dobrobytu starczało dla wszystkich -
kapitał zarabiał swoją lwią część i nie przeszkadzało mu tak bardzo
że pozostałą częścią tego zarobku musi się podzielić 
tymczasem pod koniec lat 60. większość krajów Zachodu 
dopadła proza życia - stagnacja (...) 
w warunkach niższego wzrostu przedsiębiorcy nie mogli 
już liczyć na tak wysokie zyski jak wcześniej i redystrybucja 
stała się dla nich coraz bardziej dokuczliwa - 
klasy posiadające postanowiły więc wypowiedzieć dotychczasowy układ 
a drogi kapitalizmu i demokracji zaczęły się powoli rozjeżdżać -
kapitał poprzez swoje grupy nacisku zaczął się coraz mocniej domagać zmian
jego determinację przyspieszyła jeszcze inflacja z lat 70. 
za pomocą której rządy próbowały dotrzymać keynesowskiej 
obietnicy zapewnienia pełnego zatrudnienia 
bo ta inflacja uderzała głównie w zakumulowany kapitał 
podczas gdy płace robotników były jeszcze wtedy zazwyczaj indeksowane
klasy średnia i wyższa zaczęły więc naciskać coraz mocniej 
pompując za pomocą mediów – robionych zazwyczaj przez 
wielkomiejskie elity należące do klasy średniej – 
strach przed inflacją jako największym ekonomicznym 
zagrożeniem tamtych czasów ale przede wszystkim rosła presja 
na powrót do wolnego rynku jako do pewnego stanu naturalnego 
który został tylko na czas powojennej odbudowy 
jakby zawieszony ale teraz nie ma już właściwie powodu 
by te wszystkie jego ograniczenia utrzymywać

forsal.pl

nie była to "klasyczna wojna" ale nowy typ "operacji specjalnej" -
teoretyk takiego typu operacji zmarł w 1974 r. w Argentynie
w Rosji zyskał znaczną popularność mimo swojej wrogości wobec ZSRR
był to płk Jewgienij Messner - szef sztabu 

Ławra Korniłowa i barona Piotra Wrangla
wykładowca Szkoły Wojskowej w Belgradzie który w czasie 

II wojny światowej współpracował z III Rzeszą - 
opracował koncepcję zgodnie z którą przyszłe wojny 
nie będą toczyć się o terytoria i surowce ale "o dusze narodów"
będą to wojny buntownicze - "miatieżnyje wojny" - 
konflikty tego rodzaju w których materiałem wybuchowym 
są spory narodowościowe - społeczne i dezinformacja 
są w swej istocie wojnami głównie psychologicznymi
a sposobem ich prowadzenia jest podsycanie napięć i działania propagandowe -
dla takich "wojen" najbardziej użyteczne są "siły specjalne" 

dobrze wyszkolone jednostki do działań niekonwencjonalnych 
takich wojen nie rozstrzygają siły zbrojne na polach bitew - 
w takich operacjach armia służy nie tyle odstraszaniu
co zastraszaniu ludności i sił zbrojnych potencjalnego przeciwnika

wyborcza.pl

środa, 2 kwietnia 2014


z analizy nowego zbioru danych wynika że równość dochodów 
chroni wzrost a transfery redystrybucyjne przeciętnie 
w znikomy sposób negatywnie wpływają na tempo wzrostu 
jeśli w ogóle do takiego wpływu dochodzi (...) 
niewątpliwie potrzebne są pozytywne bodźce by nagradzać pracę i innowacje
ale nadmierna nierówność prawdopodobnie hamuje wzrost 

np. przez to że ogranicza dostęp do usług medycznych i szkolnictwa
powodując niestabilność polityczną i gospodarczą 
która wywołuje spadek inwestycji i uniemożliwia 
wypracowanie konsensu społecznego koniecznego - 
do tego aby możliwy był proces dostosowania przy poważnych wstrząsach (...) 
wiemy z historii i pierwszych zasad że powyżej 
pewnej wielkości redystrybucja szkodzi wzrostowi - 
wiemy też że przekraczająca pewne granice skrajna nierówność 
również nie może powodować wzrostu - 
o przyczynowości trudno wyrokować z pełnym przekonaniem
wiemy też że rozmaite programy polityczne prawdopodobnie
przyniosą odmienne skutki w różnych państwach w różnych okresach

obserwatorfinansowy.pl

poniedziałek, 31 marca 2014


w ocenie byłego szefa naukowo badawczego Instytutu Statystyki Rosstatu 
Wasilija Simciery podział dochodów w Rosji 
można przedstawić następującym opisem: 
"mamy małą wybitnie bogatą elitę 'złoty milion' którzy 
siedzą na walizkach albo już wyjechali z Rosji 
zachowując tylko formalnie obywatelstwo rosyjskie -
około 10 milionów klasy średniej obsługującej bogaczy i ich 
'rurę' eksportową oraz 130 milionów biednych Rosjan 
którym pozostaje tylko dziura w obwarzanku -
taką właśnie zbudowaliśmy piramidę społeczną"

pomimo realnego wzrostu cen ropy naftowej Brent w 2011 roku 
o 35% realne dochody Rosjan wzrosły jedynie o 0,8% 
a w 2012 roku kiedy ceny ropy Brent wynosiły rekordowe 
111 dolarów przychody wzrosły do 4,2% - 
biorąc zaś pod uwagę potężną skalę otchłani własnościowej 
oddzielającej tę 1-procentową warstwę od reszty społeczeństwa 
oraz nadmierną koncentrację bogactwa i dochodów w ręku 
1% Rosjan kontrolujących 85% dużej własności 
możemy przyjąć że dochód 60% Rosjan spadł 
w dwóch ostatnich latach o ok 3–10% -
ze względu na bardzo korzystne ceny na rynku ropy naftowej 
dużej części biednego społeczeństwa udało się 
uciec ze socjalnego piekła początku lat 90-tych XX wieku 
jednak nadal poniżej granicy ubóstwa realnie żyje 
pomiędzy 35 a 45% społeczeństwa rosyjskiego
których dochody per capita nie są 

w stanie osiągnąć 15 tys. rubli

obserwatorpolityczny.pl

"zarówno z punktu widzenia prawa międzynarodowego jak i z palestyńskiego 
punktu widzenia sytuacja w terenie pogarsza się wskutek 
systematycznych wysiłków Izraela aby zmienić skład 
etniczny ludności Jerozolimy Wschodniej" 
- powiedział Falk na konferencji prasowej - 
niezależny ekspert ONZ-owskiej Rady Praw Człowieka 
ds. okupowanych terytoriów palestyńskich 
zarzuca stronie izraelskiej "nadmierne posługiwanie się siłą" 
niszczenie domów palestyńskich i ciągłe przyspieszanie 
budowy domów dla żydowskich osadników na ziemiach okupowanych
Falk twierdzi że Izrael stosuje "systematyczną 
dyskryminację na podstawie kryteriów etnicznych" 
- "od roku 1996 - powiedział ekspert - 11.000 Palestyńczyków 
utraciło prawo do zamieszkiwania w Jerozolimie" 
Falk tak uzasadnia twierdzenie iż polityka rządu Benjamina Netanjahu 
w stosunku do ludności palestyńskiej jest zbliżona do systemu 
apartheidu utrzymywanego do 1991 roku w RPA -
przykład wschodniej Jerozolimy pokazuje iż izraelski rząd 

stosuje politykę "czystek etnicznych" i "dyskryminacyjny 
system oparty na podwójnym prawie - inne 
obowiązuje Izraelczyków a inne Palestyńczyków"
według Falka Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości 
powinien zbadać prawne podstawy przedłużającej się 
izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich  -
uważa on również za nielegalne wzniesienie przez Izrael 
na gruntach palestyńskich wyposażonego w superczułe 
urządzenia elektroniczne "muru" ochronnego izolującego 
terytoria okupowane w 1967 r. przez Izrael

PAP

gdy na początku lat 90. zaczynaliśmy starania o członkostwo w Sojuszu 
Richard L. Kugler amerykański strateg z prestiżowego i związanego 
z sektorem wojskowym think tanku RAND nakreślił kilka 
scenariuszy inwazji Rosji na Polskę - 
w pierwszym armia rosyjska w sile ok. 30 dywizji naciera 
na Polskę przez Białoruś - bronimy się wszystkimi 
dziewięcioma dywizjami ale przewaga liczebna i technologiczna 
wroga jest miażdżąca - już po tygodniu Rosjanie 
zajmują polską stolicę i instalują marionetkowy rząd
rosyjskie zagony zatrzymują się mniej więcej 
na linii Gdańsk–Częstochowa aby nie drażnić NATO 
a zwłaszcza Niemiec operacjami przy ich wschodniej granicy -
dalszy pochód na zachód i tak nie ma sensu - 

pół Polski znajduje się w rękach rosyjskich 
armia została rozbita a nowe władze podpisują traktat pokojowy 
który znów zmienia Polskę w wasala Moskwy
bez pomocy NATO Rosja już po tygodniu od rozpoczęcia inwazji 
zajęłaby Warszawę i zainstalowała marionetkowy rząd -
w następnych scenariuszach Kugler rozważał konsekwencje 
ewentualnej NATO-owskiej pomocy militarnej - 
szanse powodzenia były tylko pod jednym warunkiem:
do walk od samego początku włączą się znaczące 

siły powietrzne USA które rozbiją rosyjskie lotnictwo i zatrzymają 
pochód sił napastnika na zachód

polska.newsweek.pl